Lepiej się rozwieść.|
1 maja 2007 roku weszłam do małego mieszkania z dwiema sypialniami, które było teraz moim domem, i szukałam mosiężnego klucza, który otworzyłby drzwi do następnego rozdziału mojego życia. Nad głową, na drzewie śpiewały ptaki, zupełnie nieświadome mojego bólu. Zerknęłam na nie przez przefiltrowane światło słoneczne i przez chwilę zapragnęłam być jedną z nich.
Rozwiodłam się już raz, ale to było coś innego. Tym razem w grę wchodziły dzieci; moje piękne, cenne córeczki – czyste i niewinne, nieświadome sejsmicznej zmiany, która właśnie nastąpiła w ich życiu.
Sięgnęłam po klamkę i weszłam niezręcznie do pokoju dziennego. Był malutki, a odgłos moich kroków odbijał się echem od pustki. Twarda podłoga z kafelków i cztery poplamione ściany odzwierciedlały puste naczynie, jakim stało się moje serce. To było to. Byłem sam.
Wyczerpany i zdruzgotany, przeszedłem do ławki kuchennej i przycisnąłem do niej mój ciężar, gdy zacząłem płakać. Zostawiłem moje małe dzieci, a dziś w nocy będę spał sam po raz pierwszy od dekady. To było więcej niż mogłam znieść.
Chciałabym wam powiedzieć, że ból wkrótce minął i że rozpoczęłam proces odbudowy mojego życia. Ale jak wielu z Was potwierdzi, tak się nie stało. Wkrótce na kuchennej ławie stały dziesiątki butelek taniego alkoholu, a ja pogrążyłem się w głębokiej depresji, z alkoholem jako jedynym towarzyszem.
Kilku przyjaciół zaoferowało mi wsparcie i obawiam się, że zwróciłem się do nich o pomoc więcej razy, niż pewnie by sobie życzyli. Ale bez nich, nie wiem, co by się stało. My, mężczyźni, możemy być uparci jak diabli, jeśli chodzi o depresję, i częściej niż nie, zwracamy się do naszej pracy lub alkoholu (lub innych wad), aby spróbować sobie poradzić.
Na szczęście dla mnie, jeden przyjaciel nigdy się nie poddał. Bez Nicka, który często siedział tam i po prostu słuchał, mogłam nie dać sobie rady. Bez jego wsparcia, moje dziewczynki mogłyby dorastać bez swojego taty. Nie jesteśmy już w kontakcie tak często, ale przypisuję mu uratowanie mojego zdrowia psychicznego i prawdopodobnie mojego życia.
The Fog Lifts
Wiele nocy płakałem do snu. Zamroczony skutkami zbyt dużej ilości wina, kładłem się do łóżka i przypominałem sobie wszystkie te chwile, kiedy moja mała dziewczynka, Sarah, wpełzała do łóżka razem ze mną. Niczym mały blond cherubinek przechodziła ze swojego pokoju do mojego i delikatnie popychała mnie, żebym zrobił dla niej miejsce. Przytulałyśmy się do siebie i zasypiałyśmy – często w tym samym uścisku, gdy słońce wpadało przez okno sypialni. Nawet kiedy to piszę, czuję, jak zaciska mi się gardło i zaczynają napływać łzy. Tęsknię za tymi czasami, nawet 12 lat później.
Ale rzeczy się zmieniły. Pomimo trudów zakończenia jedenastoletniego małżeństwa i prawnych zmagań, które po nim nastąpiły, słońce znów zaświeciło mi w twarz. Moje wyjście z ciemności było zasługą kobiety, którą poznałem – kobiety, która teraz jest moją żoną. Bóg jeden wie, dlaczego zdecydowała się być ze mną; dlaczego pozwoliła sobie być obiektem kpin i podejrzeń, a nawet przemocy ze strony rozgniewanego agresora. Ale ona to zrobiła. Została. I dała mi tyle czasu, ile potrzebowałem, by wyciągnąć się z otchłani. Nic dziwnego, że ją kocham.
Nie miałem nic do zaoferowania. Nie było obietnic przyszłej fortuny ani łatwej drogi. Wyszedłem z tego bałaganu bez żadnego majątku i ze 140 000 dolarów długu. Chyba widziała we mnie coś, czego ja nie potrafiłem, przynajmniej nie wtedy.
Jak lata mijały, a nieprzyjemności blakły, byłem głęboko wdzięczny, że moje dziewczynki wydawały się być w porządku. One przyzwyczaiły się do Yingying, a ona do nich. Wyglądało na to, że po wszystkim będzie nam dobrze.
The Other Side
Z czasem znów zaprzyjaźniłem się z moją byłą żoną. Pomogłem jej w przeprowadzce i szukaliśmy wspólnej płaszczyzny porozumienia w sprawach związanych z dziewczynkami. Nadal to robimy. Faktem jest, że bardzo lubiłem spędzać czas z Violetą. Jest zabawna, sarkastyczna i dosadna jak młot kowalski. Powinniśmy byli być po prostu przyjaciółmi – nie mężem i żoną. Ale proszę bardzo. Czasami potrzeba cholernie dużo bólu, żeby rozpoznać tak proste rzeczy.
Teraz, gdy ruszyliśmy dalej z naszym życiem, jest dla mnie jasne, że rozwód był dla nas jedynym rozwiązaniem. Pozostanie w toksycznym związku, w którym nasze wartości i ideały ścierały się niemal codziennie, nigdy nie miało szansy się udać. Byłoby to również straszne dla dziewczynek. Ówczesny przyjaciel dał mi bardzo surową radę tuż przed separacją.
Powiedział: „Peter, jeśli jesteś nieszczęśliwy i przygnębiony przez cały czas; jeśli nie żyjesz autentyczną wersją siebie, wyświadczasz swoim dzieciom niewiarygodną niedźwiedzią przysługę. I dajesz niebezpieczny przykład. Jeśli twoje dziewczyny mają dla ciebie znaczenie, musisz zakończyć ten związek.”
Cholera jasna, miał rację. Lepiej, żeby dzieci były wychowywane przez osoby, które je kochają, niż przez parę, która się nienawidzi. Amen na to.
Ale…
Miałam szczęście. Bliski przyjaciel trzymał mnie z dala od urwiska na tyle długo, by moja nowa żona pokazała mi światło. Brzmi religijnie, wiem, ale mówię tu o prostej mechanice. Ludzie potrzebują ludzi. Bardzo niewielu z nas przechodzi przez piekło rozwodu bez pomocy oddanego przyjaciela.
I co gorsza (to jest wielkie „ale”), mężczyźni, którzy pozostają sami po rozwodzie są na znacznie większe ryzyko śmierci niż ci, którzy ponownie się żenią. Według Harvard Medical School, badanie MRFIT 10,904 amerykańskich żonatych mężczyzn, ci mężczyźni, którzy się rozwiedli byli o 37% bardziej narażeni na śmierć podczas dziewięcioletniego badania niż mężczyźni, którzy pozostali w związku małżeńskim. Podobnie, brytyjskie badanie 9,011 urzędników państwowych związane stresujące relacje do 34% wzrost ryzyka ataków serca i dławicy piersiowej. Z kolei izraelskie badanie przeprowadzone na 10 059 mężczyznach wykazało, że stresujące relacje rodzinne zdają się zwiększać ryzyko śmierci z powodu udaru mózgu o 34%. Rozwód również wyzwala gwałtowny wzrost stopy samobójstwa przez mężczyzn, ale nie women.
They poszedł dalej, aby powiedzieć: „Małżeństwo wydaje się mieć pozytywny wpływ na różne wyniki zdrowotne. Zdrowie psychiczne jest najbardziej widoczne; żonaci mężczyźni mają mniejsze ryzyko depresji i większe prawdopodobieństwo zadowolenia z życia na emeryturze niż ich niezamężni rówieśnicy. Bycie w związku małżeńskim zostało również powiązane z lepszymi funkcjami poznawczymi, zmniejszonym ryzykiem choroby Alzheimera, poprawą poziomu cukru we krwi i lepszymi wynikami dla hospitalizowanych pacjentów.”
Więc moja rada dla ciebie, jako kogoś, kto przeszedł ten samotny spacer, jest taka. Toksyczne związki nie przynoszą korzyści nikomu – a już najmniej twoim dzieciom. Jeśli poradnia małżeńska jest obustronnie uzgodniona i jest nawet promyk nadziei, zrób to. Ale jeśli to się nie uda, lub jesteś poza jego zdolnością do pomocy, zakończ to. Rozwiedźcie się. I zrób to tak polubownie i humanitarnie, jak to tylko możliwe. Nie bądź złośliwy i zawsze graj na dłuższą metę. Masakra w końcu się skończy, więc staraj się wyobrazić sobie, jak może wyglądać życie, kiedy wszystko się skończy i staraj się osiągnąć ten stan jak najszybciej. I dla dobra wszystkich, uzyskaj pomoc. Zbierz jak najwięcej wsparcia, ponieważ będziesz go potrzebował.
Uznaj, że życie jest niewiarygodnie krótkie, i że twoim zadaniem jako ojca jest sprawienie, aby przejście do bycia byłym mężem matki twoich dzieci było tak gładkie i bezbolesne, jak to tylko możliwe. Tak, możesz stracić całą swoją wartość materialną. Nie przewracaj się, jak wielu z nas, ale pamiętaj też, że większość ludzi sukcesu ponosi porażki wiele razy, zanim zbuduje swoje dziedzictwo. Możesz odbudować się ponownie.
Kiedy kurz wreszcie opadnie, wróć do tego, kim naprawdę jesteś. Przez cały czas trwania masakry czytaj książki i mieszaj się z ludźmi, którzy podnoszą cię na duchu i pokazują ci światło nad wzgórzem. Stań się najlepszą możliwą wersją siebie. A jeśli jesteś gotowa, pewnego dnia ktoś wyjątkowy może wkroczyć w Twoje życie i podzielić się z Tobą pozostałymi rozdziałami. Taką mam dla ciebie nadzieję.
Jutro jest zupełnie nowy dzień, a ty masz okazję zdecydować, aby iść naprzód, aby stworzyć życie, na które wiesz, że zasługujesz. Jeden dzień na raz.
* Napisałem książkę o pozbywaniu się długów, zwaną The Debt Cure. Wyjaśniam w niej dokładnie, jak wydostałem się z długów i jak ty też możesz to zrobić. W pełni ilustrowana i licząca zaledwie 40 stron, pochłonie cię w mniej niż 45 minut. Pobierz swoją kopię już teraz.
Inne zasoby
Posty na blogu, które mogą pomóc
Happiness is a Game of Subtraction
Jaki jest sens tego wszystkiego? Zdefiniuj swoje MIT.
Dlaczego nie możesz po prostu odpuścić?
Zasada numer jeden od mojej 74yo Mamy
Jesteś już Milionerem
Narzędzia, których używam i które polecam
Narzędzia i zasoby dla przedsiębiorców
Książki
Wybierz siebie – James Altucher
Potęga Teraz – autor Eckhart Tolle
Męskie poszukiwanie sensu – autor Viktor E. Frankl
As a Man Thinketh – James Allen
Dzięki za zatrzymanie się i mam nadzieję, że będziemy mogli spędzać więcej czasu w przyszłości. A w międzyczasie, zapraszam do dzielenia się własnymi doświadczeniami. Możesz napisać do mnie bezpośrednio na adres [email protected]. Odpowiadam na wszystkie maile. Jeśli to było dla ciebie korzystne, proszę rozważ subskrypcję i podzielenie się z kimś, kto twoim zdaniem również by skorzystał.
Zrzeczenie się odpowiedzialności & Ujawnienie: Nie jestem psychologiem i nie jestem łokciem doradcy finansowego. Ten materiał nie stanowi porady finansowej, ale raczej zbiór osobistych opinii, opartych na moich własnych doświadczeniach. Niektóre z linków na mojej stronie są linkami afiliacyjnymi, co oznacza, że jeśli dokonasz zakupu, zarobię niewielką prowizję. Prowizja ta nie wiąże się z żadnymi dodatkowymi kosztami dla Ciebie. Zamieszczam linki do usług lub produktów, z których korzystałam i które polubiłam lub które zbadałam i polecam. Proszę nie wydawać żadnych pieniędzy na te produkty, chyba że uważasz, że będą one dla Ciebie korzystne
.