Współuzależnienie: Symptomy zachowań współzależnych w związkach
Poniżej, 13-minutowa rozmowa na temat współuzależnienia. Zobacz pisemną transkrypcję bezpośrednio pod odtwarzaczem audio.
Podcast: Download (9.5MB)
Transkrypt (zredagowany dla jasności):
Początkowo termin „współuzależnienie” był najczęściej używany w kontekście Dwunastu Kroków. Opisywał on dynamikę, w której członkowie rodziny i przyjaciele „umożliwiali” dysfunkcyjne zachowanie alkoholika z powodu ich uwikłania.
Słowo „współuzależnienie” jest obecnie szeroko stosowane. Opisuje ono głównie dynamikę relacyjną, w której ludzie mają trudności z byciem sobą, będąc w związku. Głównie, mylą współzależność i współuzależnienie.
Zależność vs. Współzależność
Zależność jest normalną, zdrową, istotną częścią bycia człowiekiem. To nie jest tak w przypadku współuzależnienia. W codependent relacji, partnerzy mają trudności w znalezieniu równowagi między byciem sobą i bycia w związku. Zamiast znaleźć właściwą równowagę, współuzależnionych ludzi są na skrajności. Albo są subsumed do związku lub twierdzą, że ich niezależność agresywnie i destrukcyjnie.
Często, codependent ludzie czują, że „powinien” być niezależny. Prowadzi to do czarno-białego, wszystko albo nic myślenia: albo jesteś niezależny do punktu bycia niezwiązane, lub jesteś współuzależniony!
Ale nie można być zarówno w związku i niezależny. Wyzwaniem jest bycie współzależnym: uznanie, że potrzebujesz swojego partnera, a twój partner potrzebuje ciebie, ale oboje musicie też być indywidualistami.
Bycie częścią pary vs. bycie oddzielną osobą
W każdym związku ludzie są od siebie zależni (taka jest definicja związku). Dlatego ludzie w związkach nieuchronnie doświadczają napięcia pomiędzy dążeniem do postrzegania siebie jako części pary, a dążeniem do postrzegania siebie jako odrębnej osoby.
Pomyśl o tym jak o suwaku w urządzeniu elektronicznym:
– Jeden koniec suwaka odpowiada pozycji, w której jedyną rzeczą, która się liczy jest para;
– Drugi koniec suwaka odpowiada sytuacji, w której jedyną rzeczą, która się liczy jest bycie odrębną osobą.
Żadna z tych skrajnych pozycji nie jest możliwa do zrealizowania:
– Jeśli jedyną rzeczą, która się liczy jest bycie parą, jesteś stłamszony jako osoba.
– Jeśli jedyną rzeczą, która się liczy jest bycie osobno, wtedy nie ma zbyt wiele wspólnej podstawy do bycia parą.
Więc, suwak musi być gdzieś pomiędzy, a to miejsce będzie się zmieniać chwila po chwili, sytuacja po sytuacji.
To jest to, z czym współuzależnieni ludzie mają problem: Mają trudności z elastycznością dostosowanie moment-by-moment. Są one bardziej prawdopodobne, aby być w trybie wszystko albo nic – – wszystko dostosowując się do innych, lub widząc wszelkie wymagania ich partnera jako czysty egoizm.
Konflikty (lub ich brak)
Punkt I wielokrotnie podejmowania w tym artykule jest to, że istnieje nieodłączny konflikt do bycia w związku. Sztuka związków polega na zarządzaniu konfliktami, a nie unikaniu ich tak jakby były wstydliwym „dowodem” na to, że jesteście dysfunkcyjną parą. W rzeczywistości, co jest dysfunkcyjne w parze jest unikanie konfliktów. Wzrost polega na uczeniu się, jak skutecznie zarządzać konfliktami.
W zdrowym związku można sobie z tym poradzić otwarcie. W rezultacie obaj partnerzy mogą stopniowo czuć się pewniej w związku, bardziej intymnie, jednocześnie rozwijając się jako jednostki.
W przypadku współuzależnienia, te kwestie są trudniejsze do rozwiązania. Często są one zamiatane pod dywan. Albo są rozpatrywane w atmosferze zatrutej oskarżeniami o egoizm. Albo jeden z partnerów znajduje sposób, aby zastraszyć drugiego. W rezultacie, między małżonkami narasta zaległa uraza.
Objawem współuzależnienia jest stopień, w jakim pragnienia i żądania nie są w pełni wyrażone, a głównie zasugerowane. Zazwyczaj dzieje się tak z powodu strachu przed konfliktem. Jeśli poprosisz o to, czego chcesz, obawiasz się, że twój partner będzie zraniony lub zły, co będzie dla ciebie nieprzyjemne. Z drugiej strony, nie możesz znieść milczenia. Więc mówisz coś, ale w tak ukryty sposób, że twój partner tego nie zrozumie. Jest to doskonały przepis na poczucie bycia niewysłuchanym, sfrustrowanym i urażonym.
Zbyt często zdarza się, że każdy z partnerów czuje, że ma ukryte porozumienie z drugim – ale drugi nie jest w ogóle świadomy tego ukrytego porozumienia. Stąd poczucie, po obu stronach, że dzieje się coś podejrzanego, że druga strona jest w złej wierze. Antidotum na to jest zbudowanie bezpiecznego środowiska, tzn. zrobienie miejsca dla każdego partnera, by mógł w pełni wyrazić swoje potrzeby i pragnienia.
Powiązane z tym jest poczucie „jesteś mi winien”. Robisz coś dla swojego partnera, czego nie chcesz robić, przekonujesz się do tego, mówiąc sobie, że w ten sposób partner będzie ci winien przysługę. Ale nie mówisz tego swojemu partnerowi w momencie, kiedy robisz to, czego chce twój partner. Wspominasz o tym znacznie później, kiedy próbujesz spieniężyć przysługę, a twój partner jest zaskoczony i zły, a wtedy czujesz się zdradzony!
Uczucie ograniczenia
Kolejnym objawem współuzależnienia jest poczucie, że czujesz się „ściśnięty”, ograniczony w związku. Jest to sprzeczne z poczuciem spontaniczności i wolności. Czujesz się tak, jakbyś nie mógł zrobić lub powiedzieć tego, co chcesz, ponieważ to zrani lub rozgniewa twojego partnera.
Oczywiście, wyrażanie tego, czego potrzebujesz i chcesz, wcale nie oznacza, że twój partner jest zobowiązany ci to dać. Część co robi związek bezpiecznym jest że tam jest żadny sens przymusu. Jeśli twój partner wyraża to, czego chce, nie oznacza to, że musisz im to dać, chodząc po swoich własnych potrzebach, aby to zrobić. Ponownie mówimy tu o nauce negocjowania i tolerowania nieuniknionych frustracji, które są częścią procesu negocjacyjnego.
Do czasu, kiedy będziesz w stanie zrobić miejsce dla tych frustracji, pojawi się poczucie rozpaczy i gniewu za każdym razem, kiedy dojdzie do konfliktu. Będziesz miał tendencję do postrzegania swojego partnera jako źródła frustracji, jako źródła twojego nieszczęścia. I vice versa. W rezultacie, będzie dużo obwiniania i wskazywania palcem.
To jest bardzo charakterystyczne dla współuzależnienia: „To twoja wina!”. Nie różni się to zbytnio od tego, co dzieje się, gdy dzieci się kłócą: „Ależ mamo, on to zaczął!”. Kłócące się dzieci bardzo chciałyby, aby dorosły potwierdził ich uczucia poprzez ukaranie drugiego dziecka. Idealnie byłoby, gdyby dorośli potrafili wyjść poza te uczucia i rozstrzygnąć różnice między sobą. Uciekanie się do obwiniania utrudnia wzajemne zrozumienie i znalezienie wspólnej płaszczyzny porozumienia. Gra w obwinianie wydaje się przeradzać w coraz bardziej eskalujący cykl, w którym coraz trudniej jest się zatrzymać i uznać siebie nawzajem.
Aby współuzależnienie mogło się uleczyć, partnerzy muszą zgodzić się na stworzenie bezpieczeństwa w związku. Robisz to poprzez świadome unikanie obwiniania, zawstydzania, odrzucania siebie nawzajem lub kamienowania jako pasywno-agresywnej odpowiedzi na rzeczywiste lub postrzegane ataki.
Brak intymności
Z współuzależnieniem wiąże się pewien paradoks. Z jednej strony jesteś bardzo połączony, jeśli chodzi o odczuwanie ograniczeń, jakie narzuca ci związek. Z drugiej strony, istnieje prawdziwa trudność z prawdziwą intymnością.
Dla was obojga trudno jest opuścić gardę, aby poczuć się zrelaksowanym, wygodnym i bezbronnym (w dobry sposób) w ramach bezpieczeństwa związku. Więc ty unikasz intymności. Ty lub twój partner macie zbyt wiele do zrobienia w pracy lub z dziećmi. Jesteście zbyt zmęczeni, by znaleźć czas na wyjątkowe chwile. Nie mam tu na myśli jedynie intymności fizycznej, ale również bliskość emocjonalną.
Co dalej?
Co teraz zrobisz, jeśli zauważysz w swoim związku wiele toksycznych cech profilu osoby współuzależnionej?
Życie byłoby łatwiejsze, gdyby twój partner „przejrzał na oczy” i był skłonny do zmiany. Niestety, jest to coś, nad czym masz bardzo małą władzę, jeśli w ogóle masz jakąkolwiek.
Typową reakcją współuzależnionego jest przekonanie, że nic nie da się zrobić, jeśli oboje partnerzy w związku nie będą nad tym pracować. Oczywiście, to jest o wiele lepiej, jeśli oboje pracują na to. Ale, jeżeli twój partner no chce, ty wciąż możesz robić coś bardzo produktywny, zarówno dla ja i dla związek. Masz władzę nad tym, co możesz zrobić, ze swojego końca, aby poradzić sobie z współuzależnieniem. Więc zrobić swoją część, niezależnie od tego, co robi twój partner.
.