Zioła na gniew i wściekłość
Ostrzeżenie dotyczące treści – odniesienia do samobójstwa, samookaleczenia, przemocy ze strony państwa, więzienia, raka
Wczoraj był ciężki dzień. Kolejne telefony od przyjaciół w więzieniu. Wiadomość, że jeden z moich najbliższych przyjaciół, Taylor, rozciął sobie twarz i po raz kolejny próbował się zabić. Jego samookaleczenia i próby samobójcze stają się coraz częstsze i bardziej ekstremalne, im dłużej przebywa w więzieniu. Jest już 6 lat po terminie, jako więzień IPP, wyrok tak niesprawiedliwy, że został złomowany, a mimo to on i tysiące innych pozostają w czyśćcu, wiecznie pozbawieni możliwości zwolnienia warunkowego. Moja najlepsza przyjaciółka Sam, której podróż z rakiem i nieubłagane zaniedbania medyczne, które zostały dokumentowania, zadzwonił i powiedział mi, że jej wizyta w szpitalu, że ona czeka na ostatnie 3 miesiące właśnie został przełożony przez więzienie. RAGE.
Obserwowałam przypływ hormonów stresu przez moje ciało. Frustracja i złość łączą się ze smutkiem, desperacją i żalem z powodu poczucia bezsilności, jakie odczuwam w tym trwającym koszmarze ostatniej dekady. Jak to robię w prawie wszystkich sytuacjach, sięgnęłam po rośliny. Rośliny, które utrzymywały mnie przy życiu przez te wszystkie lata i dlatego pomyślałem, że może być użyteczne podzielenie się tymi ziołowymi sprzymierzeńcami dla gniewu i wściekłości.
Korzeń mniszka lekarskiego
Przysięgam, chcę być pochowany z korzeniami mniszka lekarskiego. Te dzieci miały moje plecy tak długo, jak tylko pamiętam. Po pierwszej rozmowie telefonicznej wiedziałam, że muszę się uziemić, a co lepsze niż medycyna korzeniowa. Zrobiłem filiżankę kawy z mniszka lekarskiego i jak tylko ten smak uderzył w moje usta, poczułem jak mój system nerwowy ochładza się f**k out. Jestem dość „gorącą” osobą i mniszek lekarski jest dla mnie zawsze bardzo silny, ponieważ mnie ochładza. Są one największym sprzymierzeńcem wątroby, a wiadomo, że często to właśnie wątroba ponosi ciężar przewlekłego stresu, który nieustannie próbujemy przetworzyć. Możecie przeczytać dłuższy profil mniszka lekarskiego, który ostatnio stworzyłam tutaj.
Róża
W Anglii róże mają trochę złą reputację, tak jakby były domeną posh gardeners lub były tylko dla plebanii lub kartek walentynkowych. Ale szczerze mówiąc, róże są kiepskimi lekami. Te niewiarygodnie piękne kwiaty i zapachy, w połączeniu z poważnymi kolcami, które krzyczą: „Jeśli tego spróbujesz, zrobię ci krzywdę!” – Czy można dostać bardziej zadziorne femme remedium?!
Kiedy jestem pełna gniewu i wściekłości, Róża łagodzi mnie, ale nie w sposób pacyfikujący. Nie tyle „uspokój się teraz”, co raczej „mam cię, po prostu oddychaj”. Wczoraj dodałam suszone płatki róży do małego naparu i wrzuciłam je do mojej sojowej, mlecznej, wczesnoszarej herbaty rooibos. Czułam się jak koc pocieszenia, który pozwolił mi w końcu poczuć się bezpiecznie, by płakać.
Róża była niesamowitym sprzymierzeńcem, kiedy byłam w dołku smutku. Nalewka jest cudownym wsparciem dla systemu nerwowego i jednym z tych, które regularnie wysyłam do ludzi na próbie lub którzy doświadczają trudnego czasu. Woda różana jest również wspaniałym wsparciem i jest jakoś bardziej subtelna niż nalewka. Moja była partnerka, która zginęła w zeszłym roku, Anna, uwielbiała róże. Czy była to herbata różana, czy różany balsam do ciała, czy różany szampon. Tak więc teraz róże są jednocześnie wyzwalaczem żałoby, ale także jej ogromnym sprzymierzeńcem. Dla ludzi, którzy mogą być emocjonalnie zamknięci lub samorepresyjni w swoich uczuciach, róża może pomóc delikatnie otworzyć nas, aby pamiętać o oddychaniu.
Skullcap
Skullcap jest poważnym sprzymierzeńcem dla przytłoczonego systemu nerwowego. Zielarz Alexis J. Cunningfolk, z którym uczyłem się przez ostatni rok, pisze jak: „Dla nerwowości, strachu i poczucia bycia przytłoczonym, Skullcap stymuluje mózg do produkcji większej ilości endorfin w systemie ze względu na obecność scutellarin w roślinie, która staje się scutellarein w organizmie. Dla tych, którzy cierpią na bezsenność, zwłaszcza gdy trudno jest wyłączyć ruchliwe gadanie niespokojnego umysłu, Skullcap pomaga promować zdrowe wzorce snu. Zioło to może być stosowane w przypadku różnych stanów nerwowych i zaburzeń równowagi wynikających z nadpobudliwości, w tym ADHD, niepokoju, nadciśnienia, wyczerpania nerwowego, histerii, nerwobólów, napięcia przedmiesiączkowego i skutków odstawienia kofeiny.”
Uważam, że Skullcap powala mnie zbyt mocno w ciągu dnia, więc mam napar przed pójściem do łóżka. Zawsze wiem, kiedy to ma wpływ, ponieważ moja szyja zaczyna szukać poduszki! Wierzę, że jest to potężny sprzymierzeniec, który pomógł przesunąć mój ból żeber ze względu na jego wpływ na mój system nerwowy, który zmniejszył ogólne napięcie w moim ciele. Skullcap naprawdę pomógł mi zasnąć, włączając w to redukcję koszmarów sennych, co oczywiście pomaga ciału ogólnie zredukować stan zapalny, odzyskać siły i zbudować odporność na stres.
Uspokajanie się czy walka z powrotem?
To naprawdę powszechne w ziołowych lub alternatywnych kręgach zdrowotnych, aby wyobrazić sobie pożądany stan ludzkiej egzystencji, aby w jakiś sposób być spokojnym jak staw przez cały czas. Uczymy się, że stres jest „toksyczny” i karzemy siebie za naszą reaktywność. Jeśli się złościmy, to najwyraźniej nie wykonaliśmy wystarczającej pracy nad rozwojem osobistym. A jednak, w obliczu horroru przemocy państwowej krzywdzącej ludzi, których kocham całym swoim ciałem, czyż złość nie jest czymś zupełnie normalnym? Czy to nie gniew napędza mnie do walki o uwolnienie więźniów IPP lub o unieważnienie wyroku skazującego Sama? Tak, to miłość, która mnie napędza, która mnie podtrzymuje, ale gniew odgrywa swoją rolę.
Tak, w 100% musimy zaangażować przywspółczulny układ nerwowy do odpoczynku i regeneracji. Nie minimalizuję tego, ale chcę się podzielić z serca, że celem mojej praktyki zielarskiej nie jest pacyfikacja. Nie chcę się uspokajać – chcę skierować moją wściekłość na walkę z opresją z głęboko zakorzenionego miejsca. Chcę odżywiać moje ciało jako broń i chcę podtrzymywać siebie, abym mogła wykonywać tę pracę na dłuższą metę, ponieważ rozmontowanie tych systemów zbudowanych przez moich przodków zajmie pokolenia.
Pracuję więc z roślinnymi sprzymierzeńcami nie po to, abym czuła się spokojniejsza o codzienną przemoc, której jestem świadkiem, ale po to, abym czuła się silna, wspierana i odżywiana, aby kontynuować trudną pracę organizowania się na rzecz wyzwolenia. Jeśli ktokolwiek, kto również zmaga się z przemocą systemu więziennego, czuje, że skorzystałby z niektórych z tych leków roślinnych – proszę o kontakt.