The 20 Worst Race Car Crashes Ever

sie 7, 2021
admin

Niektórzy wolą wskazywać na śmierć słynnych kierowców wyścigowych jako „najgorszych” w historii. Są w błędzie. W 1955 roku doszło do najgorszej katastrofy w historii wyścigów samochodowych. Co się stało? W Le Mans, kierowca Jaguara Mike Hawthorn z opóźnieniem zauważył sygnał załogi pit-stopu, aby zatrzymać się na tankowanie i gwałtownie zahamował. Jadący za nim Austin-Healey, prowadzony przez Lance’a Macklina, stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na przeciwny pas toru, wprost przed Pierre’a Levegha prowadzącego Mercedesa-Benz 300SLR. Levegh uderzył w rampę, ominął tył Austin-Healey’a z prędkością około 150 mil na godzinę i wzbił się w powietrze. Pierre został wyrzucony z Mercedesa i zginął na miejscu. Jego Mercedes wpadł na polny nasyp i wywrócił się, wystrzeliwując przednią oś, silnik i maskę Mercedesa w tłum. Oś przeleciała przez trybunę, pozostawiając ślad ciał. Maska wirowała wśród widzów jak gilotyna, ścinając całe grupy ludzi naraz. Sam silnik również zabił wielu. Mercedes-Benz 300SLR, wykonany w dużej mierze z magnezu (co było powszechne w tamtych czasach, aby zmniejszyć wagę), stanął w płomieniach, a następnie eksplodował, gdy strażacy spryskali go wodą. Ostatecznie 83 widzów zginęło, a kolejnych 120 zostało rannych. Jako jedyny kierowca, który nie był w stanie się bronić, Levegh został w dużej mierze obarczony winą. Ponieważ jednak w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat zgromadzono więcej materiałów filmowych, stało się jasne, że wina leży po stronie Hawthorne’a i Mackliina. Pierwszy klip na załączonym filmie został prawdopodobnie zrobiony przez widza tuż przed tym, jak został zabity.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.