Ruben, Ojciec Goku Jr.

sie 11, 2021
admin

Ten artykuł, Ruben, Ojciec Goku Jr, jest własnością Ultra Kuzon.

Ruben, Ojciec Goku Jr. to fan-fiction autorstwa Ultra Kuzon/Supreme Bolt.

Ta historia jest o ojcu Goku Jr. i Son of Pan, Rubenie. O tym jak Ruben odszedł wcześnie po narodzinach syna do niego i jego żony, która zmarła przy porodzie. To jest jego historia.

Plot

Pan poślubił człowieka o imieniu Gubo 3 lata przed narodzinami Rubena. Wkrótce Pan zaszła w ciążę i urodził się Ruben. Ruben dorastał ucząc się jak zwykły członek rodziny DBZ. Ruben zawsze lubił odwiedzać swoich dziadków, Gohana i Videl, oraz Chi-Chi, jego prababcię, która opowiadała im wspaniałe historie o Goku. Chi-Chi zmarła, gdy Ruben miał 12 lat. Ruben dużo trenował i startował w wielu Światowych Turniejach Sztuk Walki jako dziecko i nastolatek.

Wkrótce, w wieku 24 lat, Ruben poznał piękną kobietę o imieniu Valece. Valece była wrażliwą, drobną kobietą, nie angażowała się zbytnio i nie lubiła walczyć. Zaledwie rok później urodziło im się dziecko – Goku Jr. Najsmutniejsze było to, że kiedy Valece urodziła Goku Jr, podczas porodu dziecko wyszło na świat, ale ona wkrótce zmarła godzinę później po porodzie. Goku Jr. ledwo przeżył, a był 1/16 Saiyanem.

Ruben miał złamane serce na stałe. Chciał żyć długo i mieć wiele potężnych dzieci, aby kontynuować linię krwi. Ruben nie mógł znieść opieki nad swoim dzieckiem. Ruben nazwał swoje dziecko po swoim pradziadku na cześć zanim odszedł. Ruben oddał dziecko pod opiekę Panu (Gubo zmarł 2 lata wcześniej na chorobę serca, pozostawiając Pan wdową). Pan zajął się Goku Jr, a Ruben opuścił dom i od tamtej pory nikt go nie widział. Wyjechał, aby być samemu i trenować, mając nadzieję, że pewnego dnia będzie mógł wrócić do domu i spotkać swojego syna. Goku Jr. nigdy nie poznał swojego ojca ani matki i został wychowany przez Pana.

To są jego przygody w samotności, ciesz się nimi.

Rozdział 1: Ruben

W ciemnym, gęstym lesie pewnej nocy, panuje głęboka cisza…dookoła są góry, nocne ptaki i sowy latające wokół…duży gepard leży w wyściełanym obszarze leśnym obok jeziora…

Wszystko nagle, człowiek wyrywa go nie wiadomo skąd i walczy z nim. Gepard szybko się budzi i rzuca się na niego z pazurami. Człowiek i gepard wpadają do jeziora i walczą dalej. Krew kapie na twarz mężczyzny. Mężczyzna podnosi całkowicie geparda i rzuca nim w drzewo, rozrywając je i robiąc wielki hałas w całym lesie…następuje wielka eksplozja…

Mężczyzna siedzi na pniu i zjada geparda szybko i gwałtownie.

„Mmmm…dang…” mówi mężczyzna.

Następnego ranka.

Mężczyzna śpi w dole na trawie i głośno chrapie. Wkrótce budzi go odgłos wielkich pojazdów budowlanych, które wyrywają drzewa i tną je. Budzi go mężczyzna w goglach, czapce budowlanej i z wielkimi wąsami.

„Hej, koleś! Obudź się! Co ty tu robisz?” pyta robotnik.

„Ohh..oh, hej. Ja tylko, uhh…śpię. Heh heh…” mówi mężczyzna.

„Jak masz na imię?” pyta robotnik.

„Imię? Nazywam się Ruben. Miło mi cię poznać, ale proszę nie-” mówi Ruben zanim mu przerwano.

„Stary, wyglądasz jakbyś miał trochę mięśni. Mógłbyś nam pomóc z kilkoma drzewami, które nie chcą szybko wyrwać się z ziemi? Mam 10 zeni czekających na mnie.” mówi robotnik z przekonaniem.

„….Oh well..fine.” mówi Ruben niestrudzenie i poirytowany.

Ruben ma w rękach piłę łańcuchową i dużą siekierę stojącą obok drzewa.

„Who needs this…” mówi Ruben, rzucając piłę na ziemię.

Ruben siłą chwyta drzewo i odrywa je od ziemi, po czym rzuca nim w las, powalając 20 drzew.

„Proszę bardzo” mówi Ruben, wyciągając pieniądze z rąk zaskoczonego pracownika i jego drugiego kolegi, wpatrującego się w nie wiadomo gdzie.

Ruben odlatuje w głąb lasu..

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.