Niebezpiecznie prowokująca

paź 5, 2021
admin

Jessica Wolfendale jest profesorem nadzwyczajnym filozofii na West Virginia University. Publikowała obszernie na tematy z zakresu etyki stosowanej, w tym terroryzmu, tortur i etyki wojskowej. Jej obecny projekt to książka o zbrodniach wojennych (współautorstwo z profesorem Matthew Talbertem). Oprócz pracy nad przemocą polityczną, od dawna interesuje się modą jako wyrazem wartości, seksualności i tożsamości. Jest współredaktorką książki Fashion: Philosophy for Everyone (Wiley-Blackwell 2011) i obecnie kończy pracę nad artykułem na temat skromności seksualnej. Jej najnowszy artykuł, „Provocative Dress and Sexual Responsibility”, ukaże się w Georgetown Journal of Gender and the Law.

Niebezpiecznie prowokacyjna

Prowokacyjnie ubrana kobieta jest niebezpieczna. Jest destrukcyjna; rozprasza uwagę i kusi. Może doprowadzić dobrych mężczyzn do myśli o niewierności; może odciągnąć mężczyzn i chłopców od ważnych zadań związanych z pracą i edukacją. Niebezpieczeństwa stwarzane przez prowokacyjnie ubraną kobietę oznaczają, że musi być ona monitorowana i kontrolowana. Dziewczętom należy zabronić noszenia prowokacyjnych ubrań do szkoły, aby nie rozpraszały chłopców. Jak napisał dyrektor jednego z kanadyjskich liceów w liście do rodziców: „Dziewczęta noszące krótkie spódniczki powinny zastanowić się nad tym, jak siedzą i co odsłaniają, gdy się pochylają …. Moim zadaniem jako dyrektora jest utrzymanie uczniów w środowisku, w którym mogą się uczyć bez rozpraszania ich uwagi.” Podobnie, kobiety powinny nosić „dobry, skromny, konserwatywny strój” w pracy, ponieważ „usunięcie jednego więcej rozproszenia uwagi pomoże każdemu utrzymać koncentrację”.

Ale prowokacyjnie ubrana kobieta musi być również ostrzeżona o niebezpieczeństwach, jakie stwarza dla siebie. Kanadyjski policjant powiedział studentom w Osgoode Hall Law School, że: „kobiety powinny unikać ubierania się jak dziwki, aby nie stać się ofiarami”, a w następstwie serii napaści seksualnych na Brooklynie w 2011 roku, policjanci doradzali kobietom, aby nie nosiły szortów lub spódnic, które były „zbyt krótkie”. Ponieważ prowokacyjnie ubrana kobieta pobudza seksualnie mężczyzn, ryzykuje ona przyciągnięcie niechcianej uwagi seksualnej. Dlatego to od niej zależy, czy swoim strojem nie wyśle „niewłaściwego komunikatu”.

Oznacza to, że w przypadku napaści seksualnej lub molestowania, prowokacyjnie ubrana kobieta może winić tylko siebie. Jak ujął to jeden z komentatorów w dyskusji CNN na temat ruchu SlutWalk: „Wy, kobiety, które ubieracie się prowokacyjnie, przyciągniecie zboczeńca/gwałciciela, cokolwiek jest w pobliżu. Proste jak to. Kiedy widzą cycki, uda i tyłek, wszyscy wariują. Więc nie zachęcaj ich tak bardzo, jak to tylko możliwe.”

Ta narracja prowokacyjnie ubranej kobiety jest trwała i szeroko podtrzymywana. Jest ona ukryta w licznych szkolnych kodeksach ubioru, w relacjach medialnych dotyczących napaści na tle seksualnym i molestowania, w poradach udzielanych kobietom i dziewczętom przez policjantów oraz w reklamach przedstawiających „seksowne” kobiety.

Narracja prowokacyjnie ubranej kobiety wydaje się oferować kuszącą i wyjątkowo kobiecą formę władzy seksualnej. Wydaje się, że kobieta może seksualnie rozbudzić mężczyzn, może sprawić, że zapomną oni o swoich dziewczynach lub przysięgach małżeńskich, a nawet może zagrozić ich zaangażowaniu w pracę i edukację. Jest klasyczną femme fatale: kobietą, która wykorzystuje swoją atrakcyjność seksualną do kontrolowania i manipulowania mężczyznami, aby uzyskać to, czego chce. Mężczyźni, w tej narracji, są zakładnikami swoich seksualnych pragnień. Na sam widok krótkiej spódniczki lub obcisłego topu nie mogą się opanować. Wbrew ich lepszemu osądowi, mogą stać się bezsilni w obliczu powabu kobiety.

Może więc prowokacyjnie ubrana kobieta jest kobietą uprawnioną seksualnie: obejmuje i celebruje swoją moc wzbudzania mężczyzn, a nie obawia się jej. Jest niebezpieczna nie dlatego, że stanowi zagrożenie dla moralności seksualnej, ale dlatego, że wie, iż jest potężna i korzysta ze swojej władzy, kiedy i jak uzna to za stosowne. Świadomie wybiera to, co autorka Annette Lynch określa mianem „porn chic” – krótkie, obcisłe i odsłaniające stroje noszone przez celebrytki, takie jak Kardashianki. Jest seksowną, bezczelną, skąpo ubraną młodą kobietą, którą często widzimy w reklamach, która nie czuje potrzeby ukrywania swojej seksualnej atrakcyjności, czego przykładem jest reklama Calvina Kleina, w której skąpo ubrana modelka leży na kanapie, patrząc kusząco w kamerę, z hasłem „I seduce in my Calvins”.

Ale kiedy rozpakujemy przekonania i postawy, które są wyrażane i wzmacniane przez narrację prowokacyjnie ubranej kobiety, widzimy, że nie jest ona upodmiotowiona. Nie ma ona prawdziwej władzy ani seksualnej agencji. W przeciwieństwie do niej, jej pozorna niebezpieczność i siła seksualna jest osadzona w i wzmacnia pozbawione uprawnień i uprzedmiotowiające koncepcje kobiecego ciała i kobiecej seksualności.

Narracja prowokacyjnie ubranej kobiety mówi nam, że kobiety są odpowiedzialne za zachowania seksualne mężczyzn. Męskie pożądanie seksualne jest przedstawiane jako wszechobecna i potencjalnie niebezpieczna siła, którą kobiety muszą nauczyć się unikać wzbudzania, jeśli nie chcą mieć kłopotów. Postawy wyrażone w narracji o prowokacyjnie ubranych kobietach zachęcają mężczyzn, by czuli się uprawnieni do działania zgodnie ze swoimi seksualnymi pragnieniami, nawet jeśli kobiety, które są obiektem tych pragnień, odrzucają je. Postawy społeczne i kulturowe, takie jak te wyrażane w medialnych dyskusjach na temat napaści seksualnych i molestowania, wzmacniają ten uprzywilejowany status męskiego pożądania seksualnego. Uprzywilejowany status męskiego pożądania seksualnego jest również wzmacniany przez prawo, na przykład kiedy kanadyjski sędzia odniósł się do „sugestywnego” ubioru ofiary jako podstawy do złagodzenia kary dla oskarżonego skazanego za gwałt, ponieważ taki ubiór „wysyłał sygnały, że seks jest w powietrzu.”

Ta narracja o prowokacyjnie ubranej kobiecie również odzwierciedla i wzmacnia przekonanie, że kobiety, które noszą odkrywcze ubrania, pragną uwagi seksualnej od wszystkich mężczyzn, a nie tylko od tych, do których są przyciągane lub od których chciałyby zwrócić uwagę. W ten sposób narracja sugeruje, że mężczyźni, którzy molestują seksualnie lub napastują kobiety, nie ponoszą pełnej winy za swoje zachowanie, ponieważ kobiety noszące odkrywające ubrania „same się o to proszą”. Zmniejszona odpowiedzialność mężczyzn za ich działania wobec kobiet jest implikowana przez samo użycie słowa „prowokacyjny” do opisania kobiecej odzieży. Męskie ubrania, bez względu na to, jak bardzo odkrywcze lub obcisłe, nigdy nie są określane jako prowokujące. Podniecenie seksualne kobiet nie jest przedstawiane jako potencjalnie niebezpieczna siła, na którą mężczyźni muszą uważać. Mężczyźni nie są ostrzegani przed kuszeniem lub rozpraszaniem kobiet, a mężczyźni nie są obwiniani, jeśli kobieta molestuje ich seksualnie lub napastuje.

Więc „moc” prowokacyjnie ubranej kobiety jest iluzją. Władza przypisywana prowokacyjnie ubranej kobiecie opiera się na przekonaniu, że ciała kobiet są z natury zseksualizowane: że ubrania, które odsłaniają zseksualizowane części ciała kobiet są otwartym zaproszeniem dla każdego mężczyzny, zaproszeniem, na które mężczyźni mają prawo działać niezależnie od intencji i życzeń kobiet, o których mowa. To ujawnia podstępne przesłanie narracji o prowokacyjnie ubranej kobiecie. Kiedy strój kobiety jest opisywany jako prowokacyjny, zostaje ona zredukowana do zbioru seksualnie nacechowanych części ciała (piersi, pośladki, nogi). Dodatkowo przypisuje się jej specyficzne subiektywne pragnienie – pragnienie seksualnej uwagi ze strony mężczyzn. Ze względu na to, co nosi, musi pragnąć seksualnej uwagi, niezależnie od tego, co mówi. Jej rzeczywiste preferencje, jeśli są niezgodne z intencjami, które przypisują jej mężczyźni, są odrzucane jako nieodzwierciedlające tego, czego „naprawdę chce” – mówi „nie”, ale jej strój mówi „tak”. W ten sposób to męskie interpretacje jej pragnień i intencji są uznawane za autorytatywne.

Porównaj to z narracją męskiego uwodziciela – eleganckiego playboya (na przykładzie postaci Jamesa Bonda), który aktywnie poszukuje seksualnej uwagi kobiet, tylko po to, by je wykorzystać i porzucić. Postać playboya, pomimo szarmanckiego stroju i uwodzicielskiego zachowania, nigdy nie jest oskarżana o wysyłanie „złego komunikatu”, nie jest też postrzegana jako zasługująca lub „prosząca się” o niechcianą uwagę seksualną. Jeśli on odrzuca zaloty kobiety, jego odmowa jest traktowana jako autorytatywna. Nie może ona wtedy twierdzić, że jego „nie” oznacza „tak”.

Ale rzekoma seksualna władza prowokacyjnie ubranej kobiety nad mężczyznami może być obrócona przeciwko niej w każdej chwili. Kobieta, która ubiera się prowokacyjnie i decyduje, że pragnie seksualnej uwagi ze strony mężczyzn, nadal będzie pozbawiona własnej agencji, jeśli zdecyduje się odrzucić konkretnego mężczyznę lub sprzeciwia się pewnym rodzajom seksualnej uwagi. Zamiast tego, zostanie oskarżona o „wysyłanie niewłaściwej wiadomości”, a pragnienia mężczyzn, którzy zbliżają się do niej seksualnie, zostaną jej przypisane, a jej własne pragnienia zostaną zanegowane i unieważnione.

Tak więc kobiety znajdują się w kłopotliwej sytuacji. Zarówno kobiety jak i mężczyźni czasami chcą być postrzegani jako seksualnie pożądani, ale dla kobiet pragnienie bycia atrakcyjną jest zabarwione groźbą niechcianej uwagi seksualnej. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety używają ubrań, aby przyciągnąć innych, ale tylko kobiety są karane, jeśli odrzucają seksualne propozycje mężczyzn, niezależnie od tego, co mają na sobie. I tylko kobiety będą obwiniane, jeśli będą molestowane seksualnie lub napastowane przez mężczyzn. Prowokacyjnie ubrana kobieta, jak to się mówi, wiedziała, że igra z ogniem, kiedy zdecydowała się wyjść ubrana jak „dziwka”. Ponieważ, w tej narracji, męskie pożądanie seksualne jest potężną siłą, która może spowodować, że mężczyźni (biedne istoty) zostaną pokonani przez swoje popędy, to nie jest ich wina, jeśli dadzą się „ponieść”. To prowokacyjnie ubrana kobieta jest winna tego, że próbuje mieć to na dwa sposoby: wysyła zaproszenie, że jest „na to”, ale potem narzeka, kiedy mężczyźni biorą ją na zaproszenie.

Tak więc narracja prowokacyjnie ubranej kobiety nie ma nic wspólnego z seksualnym pożądaniem kobiet i seksualną agencją. Agencja seksualna, jako minimum, obejmuje wolność do odmawiania lub przyjmowania seksualnych zaproszeń od innych. Obejmuje ona wolność do zrozumienia i rozwijania własnego potencjału seksualnego oraz do traktowania swoich pragnień seksualnych z szacunkiem przez partnerów i potencjalnych partnerów. Jednak narracja o prowokacyjnie ubranej kobiecie ujmuje kobiecą seksualność wyłącznie w kategoriach męskiego pożądania seksualnego i męskich uprawnień seksualnych. W istocie, zaspokojenie kobiecego pożądania seksualnego nie odgrywa w tej narracji żadnej roli, ponieważ narracja sugeruje, że seksualne pobudzenie mężczyzn jest celem i jedynym obiektem wyboru odzieży przez kobietę. Narracja przedstawia kobiety jako seksualizowane obiekty, które mają potencjał wpływania na mężczyzn i zakłócania ich spokoju (ale nie odwrotnie), a także potencjał przyciągania przemocy seksualnej i agresji. Narracja sugeruje, że mężczyźni mogą być uprawnieni do seksualnego zbliżenia się do kobiety, jeśli ma ona na sobie „seksowny strój”, nawet jeśli ona twierdzi, że nie chce takiej uwagi.

Narracja prowokacyjnie ubranej kobiety jest niebezpieczna nie dlatego, że seksownie ubrana kobieta jest niebezpieczna, ale dlatego, że narracja ta wzmacnia i odzwierciedla postawy dotyczące odpowiedzialności kobiet za zachowanie mężczyzn, które uprzywilejowują męskie pożądanie seksualne i które obarczają kobiety winą za napaść seksualną i molestowanie.

Źródła

Artykuł czerpie z pomysłów omówionych w „Provocative Dress and Sexual Responsibility,” Georgetown Journal of Gender and the Law 17 (1), 2016.

Shauna Pomerantz, „Cleavage in a Tank Top: Bodily Prohibition and the Discourses of School Dress Codes,” The Alberta Journal of Educational Research 53 (4): 373-386, 2007, s. 381.

Na przykład, jedna trzecia respondentów w badaniu Amnesty International z 2005 roku przeprowadzonym wśród ponad 1000 osób w Wielkiej Brytanii uważała, że kobieta, która nosiła odkrywcze ubrania i zachowywała się zalotnie, była częściowo odpowiedzialna, jeśli została zgwałcona („UK: New Poll Finds a Third of People Believe Women who Flirt Partially Responsible for Being Raped,” Amnesty International UK (Nov. 21, 2005), https://www.amnesty.org.uk/press-releases/uk- new-poll-finds-third-people-believe-women-who-flirt-partially-responsible-being).

Annette Lynch, Porn Chic: Exploring the Contours of Raunch Eroticism (London, UK: Berg, 2012).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.