My Son Had a Surprising Allergy Scare After a Trip to the Beach

cze 22, 2021
admin
My Son Had a Surprising Allergy Scare After a Trip to the Beach

An allergy scare taught me a valuable lesson this summer.

Uznaję się za szczęściarę, ponieważ Jack nie ma żadnych znanych alergii. Młoda córka naszej najlepszej przyjaciółki, Lily, lat 6, ma silną alergię na orzeszki ziemne i pszczoły. Jeśli zostanie wystawiona na działanie tych substancji, wpadnie we wstrząs anafilaktyczny (Boże broń) i będzie potrzebowała zastrzyku z pióra EPI przed udaniem się bezpośrednio na ostry dyżur. To jest tak przerażające! Naprawdę współczuję moim przyjaciołom, którzy mają to na głowie, gdy Lily jest w szkole lub na przyjęciu urodzinowym – lub gdziekolwiek bez nich, ponieważ nawet jeśli istnieje plan działania z każdym, wypadki się zdarzają. Cringe.

I wypadek przytrafił się nam. Ostatnio pisałam na blogu o naszej niesamowitej (i emocjonalnej) wycieczce po Jersey Shore w miniony weekend. Ale potem wróciliśmy do domu i zauważyłam dwa różowe ślady na ramieniu Jacka. Nie wpadłam w panikę. Wyglądały jak ukąszenia komarów. Eh! Nałożyłam na nie trochę kremu Benadryl i położyłam go do łóżka.

Następnego ranka nadal tam były, a Jack narzekał, że swędzą i „szczypią”. Dziwne. Nałożyłam więcej kremu i dałam mu też kilka doustnych leków na alergię. Przestał narzekać i dzień ruszył dalej. Po kolacji wyruszyliśmy z Lucy, naszym nowym szczeniakiem rasy Golden Retriever, (najsłodszym i najsłodszym) na jej nocny kilometrowy spacer, podczas którego bada każde źdźbło trawy i stacza się ze wzgórz. To była cudowna noc-chłodna bryza, jasne niebo i chmury, które wyglądały jak smoki i królewski tron królowej, według Jacka.

Pięć minut do naszego spaceru, Jack zaczął płakać, spadł na chodnik i wyrwał swojego Croca. „Coś mnie kłuje w stopę! Tak mnie swędzi.” To były prawdziwe łzy, więc wiedziałem, że mnie nie oszukuje. Po bliższym przyjrzeniu się, zauważyłem, że całe jego ciało: stopy, nogi, ręce, twarz i plecy były pokryte pręgami. Zaciągnąłem Jacka i Lucy do mieszkania, wepchnąłem mu do ust Benadryl meltaways i pojechałem na ostry dyżur.

Nie miałem pojęcia, co się do cholery dzieje. Moje dziecko nie ma znanych alergii pokarmowych ani na leki. Tego dnia nie miał żadnych nowych pokarmów ani leków. Czy to była opóźniona reakcja na Lucy? O nie! Zachowałem szokujący spokój, jak na mnie. Zwykle wpadam w panikę, ale kiedy myślę o tym, że chodzi o Jacka, często jestem spokojna jak ogórek, ponieważ jestem jedynym rodzicem. On polega na MNIE. Moja praca to wiele rzeczy, a protektora traktuję poważnie.

Zostaliśmy szybko przeniesieni do pokoju ze względu na widoczne pręgi. Pielęgniarz zajrzał do jego gardła, nosa i uszu i zapewnił mnie, że jego drogi oddechowe są w porządku. Powiedział mi również, że te pręgi to nie ospa wietrzna, ukąszenia komarów, ani świerzb. Kazał Jackowi odpocząć na łóżku i położył mu na głowie zimny kompres. Tak bardzo, jak mówiłam Jackowi, żeby nie swędział, tak zrobił, wił się i krzyczał z bólu – najgorszego.

Sekundy później wszedł doktor. Zapytał mnie, co robiliśmy przez ostatnie kilka dni. Kiedy powiedziałam mu, że byliśmy na plaży, zapytał, czy Jack był dzieckiem „bawiącym się w piasku”. O tak, odpowiedziałam. Jack, jak to Jack, tarza się w piasku. Uwielbia budować zamki i kopać dziury w poszukiwaniu piaskowych krabów. Kiedy je znajdzie, przynosi mi je z wielkim entuzjazmem: „LOOK MOMMY! TO JEST JOE!” Potem wrzuca je do plażowego wiadra z wodą i piaskiem.

Po tym odkryciu lekarz powiedział mi, że kraby piaskowe są również znane jako pchły piaskowe lub kraby kretowe – i że Jack wykazywał ukąszenia pcheł piaskowych i reakcję na ukąszenia. Fuj. Zaczęłam się drapać. „Nie, one nie są zaraźliwe”, wyjaśnił. „To nie jest jak wszy”. Doc, zamówił zastrzyk ze sterydów i więcej doustnego Benadrylu. Kiedy czekaliśmy, wygooglowałem „pchła piaskowa”. Pojawiło się to zdjęcie. Tak! Dokładnie to, co Jack miał w ręce – i tej samej wielkości!

Zastrzyk był tak dramatyczny, jak można się było spodziewać, ale łzy ustąpiły i w ciągu 20 minut ból ustąpił, a pręgi zostały poskromione. Jack chciał pizzę i lemoniadę, więc zatrzymaliśmy się w drodze do domu, zanim dostaliśmy receptę na pięć dni doustnych sterydów. Taki fuks, prawda? Ale, nauczyłem się dobrej lekcji. Lekarz powiedział mi, że miałem stuprocentową rację, by pędzić na ostry dyżur. Pręgi nie dostały się do gardła, nosa ani uszu, ale mogły.

W domu, Lucy z podekscytowania wysikała się na podłogę w kuchni, a koktajl sterydowo-benadrylowy uśpił Jacka. Oczywiście, sprawdzałam go 75 razy w nocy…

Czy mieliście kiedyś przerażające doświadczenia z alergiami lub jakąś tajemniczą dolegliwością?

Kategorie: Zdrowie dzieciZdrowie & Wellness

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.