Hair Color: a Tangled Issue for Natural-Leaning Types
Like moisturizing and mani-pedis, hair dyeing is a standard beauty ritual for many women. Jednak, podczas gdy naturalne pielęgnacji skóry i nietoksyczne marki lakierów do paznokci rozkwitły, świat koloru włosów trzyma się swoich chemicznych korzeni.
Zaniepokojenie treścią koloru włosów sięga lat 70-tych, kiedy biuletyny informacyjne zaalarmowały konsumentów do niebezpieczeństw szeroko stosowanych składników, takich jak smoła węglowa i benzydyna, które są znane substancje rakotwórcze. Większość producentów zabrał te i zastąpił je z mniej toksycznych chemicals.
Ale to nie uciszyć alarmy. Wiele z zastępczych składników nadal używanych w dzisiejszych farbach do włosów, takich jak amoniak i parabeny, zostało powiązanych z rakiem w kilku badaniach. Najbardziej rozpowszechniona, p-fenylenodiamina (PPD) jest znanym alergenem i została powiązana z różnymi nowotworami.
Ale według American Cancer Society, dowodów na rakotwórcze działanie farby do włosów na ludzi wciąż brakuje. W jednym z szeroko nagłośnionych badań stwierdzono, że fryzjerzy „prawdopodobnie są narażeni na działanie substancji powodujących raka”. Nie sprawdzono jednak, czy rzeczywiście rozwinął się u nich rak. Badanie nie uwzględniło również ryzyka dla klientów, którzy mają kontakt z tymi szkodliwymi oparami lub je wdychają (choć mniej regularnie niż styliści). Mimo to, brak konsensusu w sprawie ryzyka nie powstrzymuje nas od obaw.
Więc jakie są dostępne naturalne wybory? Aveda, twarz naturalnego koloru włosów, wydaje się być najlepszą z tradycyjnych marek. Ich farby na bazie roślin są „w 97% naturalne”. Jednak, aby w pełni pokryć siwe włosy i utrzymać się na włosach po myciu, farby Aveda zawierają PPD i amoniak. Natural Instincts, zestaw do samodzielnej koloryzacji włosów firmy Clairol, nie zawiera amoniaku. Ale używa PPD i mnóstwo innych składników z listy brudnej dziesiątki.
Farby do włosów na bazie henny i roślin są rosnącym rynkiem. „Ale problem polega na tym, że są do bani, co może nie być ich winą” – mówi Siobhan O’Connor, współautorka No More Dirty Looks, książki i strony internetowej poświęconej nietoksycznemu pięknu. „Prawdziwym problemem jest to, że aby barwnik rzeczywiście działał, potrzebna jest ciężka chemia. Wymagamy, aby produkt był niezawodny, spójny, stabilny i skuteczny. Natura nie znalazła – i podejrzewam, że nie znajdzie – sposobu na odtworzenie tych czynników w barwniku.”
John Masters już podjął wyzwanie. Chociaż jego słynny salon Soho, w którym panowała „czysta atmosfera” został zamknięty, Masters spędził dwa lata pracując nad bezpieczniejszym kolorem włosów. „Wciąż jesteśmy w trakcie obowiązkowej fazy testowania stabilności” – mówi Jonni Lu, dyrektor marki Masters. „Powinniśmy mieć go gotowego pod koniec lata lub na początku jesieni”. Czy Masters dotrze do źródła problemu naturalnego farbowania włosów, na które czekaliśmy?
W międzyczasie, O’Connor sugeruje współpracę z kolorystą, aby odzwyczaić się od farb lub przynajmniej ograniczyć liczbę powtórzeń. „Rozłóż to w czasie i wiedz, że podejmujesz skalkulowane ryzyko”, mówi. „Nie ma w 100 procentach bezpiecznych barwników, których użycie bym polecała. Więc bądź prawdziwy o tym, jeśli masz zamiar zrobić to tak czy inaczej.” -Lisa Elaine Held