Franklin Roosevelt i II wojna światowa
Mówca: Joseph Nye, Harvard’s Kennedy School of Government
Transkrypt:
Franklin Roosevelt obejmuje urząd w 1933 roku bez żadnego programu polityki zagranicznej. Jest skupiony, właściwie, na depresji. Myśli o polityce wewnętrznej. I tak jest również w wyborach w 1936 roku.
Roosevelt zmienia swoje poglądy w 1938 roku, po układzie monachijskim i Nocy Kryształowej w Niemczech. Decyduje, że Hitler będzie zagrożeniem dla Stanów Zjednoczonych, i że Stany Zjednoczone będą musiały coś zrobić z Hitlerem, a to spowoduje nasze zaangażowanie w Europie. Ale za każdym razem, gdy delikatnie próbuje przekonać do tego ludzi, lub wygłasza przemówienie, które na to wskazuje, jak jego słynne przemówienie o hiszpańskiej wojnie domowej, spotyka się z ostrą reakcją polityków i zawsze bardzo szybko się wycofuje.
Więc mamy tu Roosevelta, który dostrzega problem, ale jak powiedział jednemu ze swoich bliskich doradców: „Co robisz, jeśli jesteś przywódcą w demokracji i oglądasz się przez ramię, a nikt za tobą nie podąża?”
Odpowiedzią Roosevelta na to była nadzieja, że wydarzenia będą edukować Amerykanów. On nie zwraca się do wielkiej retoryki. Pamiętaj, że jest to człowiek, który wygłaszał wspaniałe „pogadanki przy ognisku”, bardzo zręczne w tym, związane z gospodarką krajową. Ale to nie działa, kiedy próbuje tego w polityce zagranicznej.
Więc Roosevelt próbuje zaprojektować pewne rzeczy, które sprawią, że Amerykanie wezmą udział w wojnie. Na przykład słynny jest incydent, w którym amerykański niszczyciel, Greer, ma spotkanie z niemieckim U-Bootem, a Roosevelt mówi Amerykanom coś, co było kompletnym kłamstwem: „U-Boot zaatakował Greera”. W rzeczywistości, wiemy teraz, że Greer wystrzelił pierwszy. Ale nawet to nie wystarczyło, aby Amerykanie zmienili swoje stanowisko.
Więc Roosevelt przygotowuje się na okoliczności, w których opinia publiczna może się zmienić. Wprowadzamy więc pobór, zaczynamy zwiększać wydatki na obronę. Mamy lend-lease dla Wielkiej Brytanii, aby pomóc Wielkiej Brytanii utrzymać się przy życiu, co Roosevelt uzasadnia, nie jako odpowiedź na Hitlera czy jakieś wielkie zagrożenie. Ale uzasadnia to tak, jakby dom twojego sąsiada płonął, a on musiał pożyczyć twój wąż ogrodowy, a ty mówisz: „Jasne, pożycz wąż i oddaj go, kiedy pożar zostanie ugaszony” – co nie jest kłamstwem, ale z pewnością nie jest dokładnym opisem tego, co miał na myśli.
W tych okolicznościach Roosevelt, poniósłszy klęskę we wszystkich swoich wysiłkach, aby doprowadzić nas do II wojny światowej, zostaje uratowany przez atak na Pearl Harbor. Można się spierać, że gdyby Japonia nie zaatakowała Pearl Harbor, Roosevelt nie mógłby wciągnąć Amerykanów w II wojnę światową w Europie.
Wtedy można by powiedzieć: „Chwileczkę. Właśnie powiedziałeś, że Roosevelt był ważny. Ale oto człowiek, który nie mógł osiągnąć tego, co zamierzał zrobić i w zasadzie osiągnął to przez przypadek. Jak więc można go nazwać ważnym?”
Pozwól, że dam Ci przykład z moim kontrfaktycznym ćwiczeniem. Wyobraźmy sobie, że, jak spekuluje Philip Roth w swojej powieści „Spisek przeciwko Ameryce”, w 1940 roku Partia Republikańska nominowała Charlesa Lindbergha zamiast Wendella Willkiego, internacjonalisty. Lindbergh był zagorzałym izolacjonistą i wielbicielem Niemiec. I wyobraźcie sobie, że mieliście tego typu prezydenta, prezydenta Lindbergha, kiedy Japonia zaatakowała w Pearl Harbor.
Czy to by coś zmieniło? Myślę, że prawdopodobnie tak. Po pierwsze, moglibyście nie mieć Pearl Harbor. Ale gdybyście mieli Pearl Harbor, zobaczylibyście amerykańską politykę skoncentrowaną na Pacyfiku, a nie na Europie. Gdyby do tego doszło, świat w 1945 roku mógłby nie być dwubiegunowy, ze Stanami Zjednoczonymi i Związkiem Radzieckim jako wielkimi supermocarstwami, które przetrwały wojnę, ale z Europą podzieloną między Stalina i Hitlera, komunistyczną i faszystowską. Ze Stanami Zjednoczonymi na półkuli zachodniej i Japonią, z jej większą wschodnioazjatycką sferą dobrobytu, mielibyśmy do czynienia z wielobiegunowym światem.
Transkrypt pełnego wykładu
Wykład opiera się na dyskusji na temat Przywództwa prezydenckiego i tworzenia ery amerykańskiej
.