Eksperymenty w pozostawaniu w łączności – Kazanie na temat Jana 15:1-8, Wielkanoc 5B

paź 13, 2021
admin

Zbiór i czytania na piątą niedzielę wielkanocną można znaleźć tutaj. Poniższe kazanie oparte jest na Ewangelii Jana 15:1-8.

Niektóre gałęzie wydają owoce i są przycinane, pielęgnowane i dbane. Niektóre gałęzie nie przynoszą owocu i są usuwane, wyrzucane i palone.

Jesteśmy ludźmi produktywnymi. Jest to, w przeważającej części, standard, według którego żyjemy i miara naszego sukcesu. Jest ona wszędzie wbudowana w nasze życie. Produktywność jest podstawą naszego systemu gospodarczego. Ci, którzy produkują, są nagradzani i dostają więcej. Ci, którzy nie produkują, są wyrzucani. W naszym systemie edukacyjnym studenci, którzy dobrze sobie radzą i produkują, są doceniani i wspierani, podczas gdy ci, którzy nie produkują, gubią się w systemie. Profesorowie dobrze znają mantrę: „Publikuj albo giń”. Kariery i awanse są oparte na produktywności. Produktywność na pewnym poziomie jest istotą debat wokół ubóstwa, opieki społecznej, opieki zdrowotnej i osób starszych. „Oni” nie produkują, a nasza opieka nad nimi i dla nich często odzwierciedla to, co o tym myślimy.

Zostaliśmy przekonani, że produktywność jest celem i tylko najsilniejsi przetrwają. Zastanawiam się, czy nie tak właśnie wielu z nas prowadzi swoje życie duchowe. Ilu z nas zostało poinformowanych, w jakiejś formie lub w jakiś sposób, lub uwierzyło, że przycięte gałęzie idą do nieba, a usunięte idą do piekła? Przycinane gałęzie produkowały, więc są nagradzane, podczas gdy gałęzie nieproduktywne są karane.

W tym (błędnym) zrozumieniu owoc jest Bożym żądaniem wobec naszego życia i środkiem, dzięki któremu udobruchamy Boga. Jeśli nie będziemy ostrożni, utkniemy w kategoryzowaniu siebie i siebie nawzajem na gałęzie przynoszące lub nie przynoszące owoców. Istnieje jednak głębszy problem niż tylko wydawanie owoców. Produktywność zazwyczaj nie tworzy głębokich i intymnych relacji. Tworzy natomiast transakcje. Jezus nie mówi o produktywności ani jej nie wymaga. On chce i oferuje łączność, relację i intymność.

Owoc lub jego brak jest przejawem naszego życia wewnętrznego i zdrowia. Opisuje i ujawnia, czy żyjemy życiem połączonym czy rozłączonym. Produkcja owoców jest naturalną konsekwencją pozostawania w związku. Można to zaobserwować w długotrwałych przyjaźniach, małżeństwach, lojalności wobec społeczności. Nie wybieramy, czy będziemy wydawać owoce, czy nie. Wybieramy jednak, gdzie trwamy i jak pozostajemy w łączności.

Wiecie, jak to jest. Czasami tracimy kontakt z konkretną osobą. Nie wiemy już, gdzie ona jest, co robi i co się dzieje w jej życiu. Pewnego dnia wpadamy na niego lub na nią. Jest to trochę niezręczna sytuacja. Nikt nie jest pewien, co powiedzieć. Nie ma o czym rozmawiać. Nie było głębokiej obecności, połączenie zostało utracone i wydaje się, że to, co było, zostało wyrzucone. Z innymi ludźmi spotykamy się po pięciu czy dziesięciu latach i rozmowa od razu zaczyna się tam, gdzie się skończyła wiele lat temu. Mimo że byliśmy osobno, nigdy się nie opuściliśmy. Istniało i pozostaje połączenie i wzajemne trwanie, którego czas, odległość i okoliczności życia nie mogą zerwać.

„Jaki owoc wydaję?” „Jak dużo?” „Czy jego jakość jest do przyjęcia?” To są dobre pytania, jeśli je zrozumiemy i zadamy je diagnostycznie, jako pytania nie o ilość naszego życia, ale o jego jakość. O to właśnie chodzi Jezusowi. To jest głębsze pytanie, które On zadaje. Jest to zaproszenie, aby przyłączyć się do rozmowy, wskoczyć do gry, uczestniczyć i żyć w pełni życiem. Dzieje się tak tylko wtedy, gdy płynie w nas życie, miłość, dobroć i świętość Chrystusa. Stajemy się przedłużeniem i manifestacją Jego życia, miłości i świętości.

Jest to relacja zjednoczenia, tak jak gałąź jest zjednoczona z krzewem winnym. Żyjemy naszym życiem jako jedność. Nie chodzi tu tylko o relację z Jezusem; ma ona wpływ na nasze relacje z innymi i jest ich podstawą. Miłość do Jezusa, do siebie nawzajem i do nas samych staje się jedną miłością. Szybko odkrywamy, że żyjemy jednym życiem, a owoce tego życia i miłości są obfite, przepełnione i uwielbiające Ojca.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.