Dlaczego ateiści nie są tak racjonalni, jak niektórzy lubią myśleć

paź 29, 2021
admin

Wielu ateistów uważa, że ich ateizm jest produktem racjonalnego myślenia. Używają argumentów takich jak „Nie wierzę w Boga, wierzę w naukę”, aby wyjaśnić, że dowody i logika, a nie nadprzyrodzona wiara i dogmaty, leżą u podstaw ich myślenia. Ale tylko dlatego, że wierzysz w oparte na dowodach, naukowe badania – które podlegają ścisłym kontrolom i procedurom – nie oznacza, że twój umysł działa w ten sam sposób.

Kiedy pytasz ateistów o to, dlaczego stali się ateistami (tak jak ja to robię w życiu), często wskazują na momenty eureki, kiedy zdali sobie sprawę, że religia po prostu nie ma sensu.

Dość być może, wielu religijnych ludzi w rzeczywistości przyjmuje podobny pogląd na ateizm. Wychodzi to na jaw, gdy teologowie i inni teiści spekulują, że musi być raczej smutno być ateistą, pozbawionym (jak myślą ateiści) tak wielu filozoficznych, etycznych, mitycznych i estetycznych spełnień, do których mają dostęp ludzie religijni – tkwiącym w zimnym świecie wyłącznie racjonalności.

Nauka o ateizmie

Problem, z którym musi się zmierzyć każdy racjonalnie myślący człowiek, polega jednak na tym, że nauka coraz bardziej pokazuje, iż ateiści nie są bardziej racjonalni niż teiści. W rzeczy samej, ateiści są tak samo podatni jak następna osoba na „myślenie grupowe” i inne nieracjonalne formy poznania. Na przykład ludzie religijni i niereligijni mogą w końcu podążać za charyzmatycznymi jednostkami, nie kwestionując ich. A nasze umysły często przedkładają sprawiedliwość nad prawdę, jak to zbadał psycholog społeczny Jonathan Haidt.

Nawet same przekonania ateistów mają o wiele mniej wspólnego z racjonalnym dociekaniem, niż ateistom się często wydaje. Wiemy teraz, na przykład, że niereligijne dzieci religijnych rodziców porzucają swoje przekonania z powodów, które mają niewiele wspólnego z intelektualnym rozumowaniem. Najnowsze badania kognitywne pokazują, że decydującym czynnikiem jest uczenie się na podstawie tego, co robią rodzice, a nie tego, co mówią. Więc jeśli rodzic mówi, że jest chrześcijaninem, ale wypadł z nawyku robienia rzeczy, które według niego powinny mieć znaczenie – takich jak modlitwa lub chodzenie do kościoła – jego dzieci po prostu nie kupują idei, że religia ma sens.

To jest całkowicie racjonalne w pewnym sensie, ale dzieci nie przetwarzają tego na poziomie poznawczym. W całej naszej ewolucyjnej historii, ludziom często brakowało czasu na dokładne zbadanie i rozważenie dowodów – musieli dokonywać szybkich ocen. Oznacza to, że dzieci w pewnym stopniu po prostu przyswajają kluczowe informacje, co w tym przypadku oznacza, że wiara religijna nie wydaje się mieć znaczenia w sposób, w jaki rodzice twierdzą, że ma.

Wybory dzieci często nie są oparte na racjonalnym myśleniu. Photo by Anna Nahabed/

Nawet starsze dzieci i nastolatki, które rzeczywiście zastanawiają się nad tematem religii, mogą nie podchodzić do niego tak niezależnie, jak im się wydaje. Pojawiające się badania wykazują, że rodzice ateiści (i inni) przekazują swoje przekonania dzieciom w podobny sposób jak rodzice religijni – poprzez dzielenie się swoją kulturą w takim samym stopniu jak argumentami.

Niektórzy rodzice uważają, że ich dzieci powinny same wybierać swoje przekonania, ale to, co wtedy robią, to przekazują pewne sposoby myślenia o religii, takie jak pogląd, że religia jest kwestią wyboru, a nie boskiej prawdy. Nie jest zaskakujące, że prawie wszystkie z tych dzieci – 95% – kończą „wybierając” bycie ateistą.

Nauka kontra przekonania

Ale czy ateiści są bardziej skłonni do przyjmowania nauki niż ludzie religijni?

Wiele systemów przekonań może być mniej lub bardziej ściśle zintegrowanych z wiedzą naukową. Niektóre systemy wierzeń są otwarcie krytyczne wobec nauki i uważają, że ma ona zbyt duży wpływ na nasze życie, podczas gdy inne systemy wierzeń są bardzo zainteresowane poznaniem wiedzy naukowej i odpowiedzią na nią.

Ale ta różnica nie jest ściśle związana z tym, czy jesteś religijny czy nie. Niektóre tradycje protestanckie, na przykład, postrzegają racjonalność lub myślenie naukowe jako centralne dla ich życia religijnego. Tymczasem nowe pokolenie postmodernistycznych ateistów podkreśla granice ludzkiej wiedzy i postrzega wiedzę naukową jako ogromnie ograniczoną, a nawet problematyczną, zwłaszcza jeśli chodzi o pytania egzystencjalne i etyczne. Ci ateiści mogą, na przykład, podążać za myślicielami takimi jak Charles Baudelaire, którzy uważają, że prawdziwą wiedzę można znaleźć jedynie w ekspresji artystycznej.

Nauka może dać nam również egzystencjalne spełnienie. Photo by Vladimir Pustovit/Creative Commons

I chociaż wielu ateistów lubi myśleć o sobie jako o pro-naukowcach, nauka i technologia same w sobie mogą czasami być podstawą religijnego myślenia lub przekonań, lub czegoś bardzo do nich podobnego. Na przykład, powstanie ruchu transhumanistycznego, który skupia się na przekonaniu, że ludzie mogą i powinni przekroczyć swój obecny naturalny stan i ograniczenia poprzez użycie technologii, jest przykładem tego, jak innowacje technologiczne napędzają powstawanie nowych ruchów, które mają wiele wspólnego z religijnością.

Nawet dla ateistów sceptycznych wobec transhumanizmu, rola nauki nie sprowadza się tylko do racjonalności – może ona zapewnić filozoficzne, etyczne, mityczne i estetyczne spełnienie, które wierzenia religijne czynią dla innych. Nauka o świecie biologicznym, na przykład, jest czymś więcej niż tylko tematem intelektualnej ciekawości – dla niektórych ateistów dostarcza ona znaczenia i komfortu w taki sam sposób, jak wiara w Boga dla teistów. Psychologowie wykazują, że wiara w naukę wzrasta w obliczu stresu i niepokoju egzystencjalnego, podobnie jak przekonania religijne nasilają się u teistów w takich sytuacjach.

Jasno widać, że pomysł, iż bycie ateistą wynika wyłącznie z racjonalności, zaczyna wyglądać wyraźnie irracjonalnie. Ale dobrą wiadomością dla wszystkich zainteresowanych jest to, że racjonalność jest przereklamowana. Ludzka pomysłowość opiera się na czymś znacznie więcej niż tylko na racjonalnym myśleniu. Jak Haidt mówi o „prawym umyśle”, tak naprawdę jesteśmy „stworzeni do 'robienia’ moralności” – nawet jeśli nie robimy tego w tak racjonalny sposób, jak nam się wydaje. Zdolność do podejmowania szybkich decyzji, podążania za naszymi pasjami i działania na podstawie intuicji to również ważne ludzkie cechy i kluczowe dla naszego sukcesu.

Pomocne jest to, że wynaleźliśmy coś, co w przeciwieństwie do naszych umysłów jest racjonalne i oparte na dowodach: naukę. Kiedy potrzebujemy odpowiednich dowodów, nauka bardzo często może ich dostarczyć – o ile temat jest testowalny. Co ważne, dowody naukowe nie mają tendencji do wspierania poglądu, że ateizm dotyczy racjonalnego myślenia, a teizm egzystencjalnego spełnienia. Prawda jest taka, że ludzie nie są jak nauka – nikt z nas nie radzi sobie bez irracjonalnych działań, ani bez źródeł egzystencjalnego sensu i komfortu. Na szczęście jednak nikt nie musi.The Conversation

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.